sobota, 8 stycznia 2011

44. Problemów z IPA ciąg dalszy (2/30)

Błędy typograficzne polegające na zastosowaniu w zestawach symboli IPA innych znaków, czasem nawet nieistniejących liter, mogą stwarzać problemy w praktycznym użyciu danego znaku. Pamiętać trzeba, że każde zestawienie znaków służy za wzór nie tylko w zakresie ich znaczenia, ale także pisowni. Więc jeśli na przykład w Encyklopedii językoznawstwa ogólnego znajdziemy w tabeli symboli IPA znaczek przypominający podwójnie przekreśloną, małą literę l w odbiciu lustrzanym, możemy mieć problem raz z jej zapisaniem (ręcznym), drugi z odnalezieniem takiego znaku w zasobie znaków danego fontu, trzeci z rozpoznaniem głoski poprawnie zapisanej. Chodzi mi w tym momencie o spółgłoskę palatalną, zwarto-wybuchową, dźwięczną, którą zapisuje się „małą, kreśloną literą j bez kropki” (to autentyczna nazwa tej litery), czyli <ɟ>. Jak widać, ten znak ma niewiele wspólnego z podwójnie kreśloną, odwróconą literą l.

Kolejny problem z IPA to uproszczenia w jego użyciu. O ile w podręcznikach i słownikach języków zachodnich znajdziemy aktualne zestawy znaków, o tyle transkrypcje w nawet najlepszych słownikach i podręcznikach nierzadko są uproszczone. Zresztą samo Międzynarodowe Stowarzyszenie Fonetyczne zachęca do tych uproszczeń. Nie chodzi tu tylko o preferowanie transkrypcji fonematycznej (fonologicznej) zamiast fonetycznej. Chodzi tu o wygodę, która może jednak wprowadzać w błąd. Na przykład w większości słowników i podręczników do języka angielskiego znajdziemy symbol <r>. I może nam się wydawać, że angielski ma tę samą głoskę co polski (my też mamy głoskę [r]), a co jest nieprawdą: polskie r, to [r], czyli wibrant przedniojęzykowo-dziąsłowy (z pewnymi wariantami: r à la D. Tusk będzie języczkowe, à la H. Gronkiewicz-Waltz będzie półotwarte), a angielskie r to [ɹ], czyli sonorant przedniojęzykowo-dziąsłowy, cerebralizowany. 

Z francuskim jest podobny, a nawet większy problem, bo chociaż francuskie r (znowu w podręcznikach i słownikach zapisywane często literą <r>) to zwykle [ʁ], jednak [r] nie jest wykluczone: o ile wiem, pojawia się m.in. we francuskiej wymowie scenicznej (aktorskiej), ponieważ jest wyraźniejsze. Jednak w Paryżu słyszy się zwykle [ʁ] i zbliżone do niej głoski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz