W rozmowie ze znajomą o wiele mówiącym pseudonimie Melman zrodziło nam się (zupełnie przez przypadek!) zagadnienie: jak się powinno pisać: scs, scs., a może jeszcze inaczej. Ona optowała za scs bez kropki. Taka optyka. Ja za scs. z kropką. Wrodzona pedanteria i przywiązanie do… drobiazgów skłoniły mnie do poszukania odpowiedzi. A oto, co znalazłem:
Publikacja | Zapis(y) skrótu: |
Uniwersalny Słownik Języka Polskiego pod red. S. Dubisza (hasło: staro‑cerkiewno‑słowiański). | scs scsł. |
Cz. Bartula: Podstawowe wiadomości z gramatyki staro‑cerkiewno‑słowiańskiej, wyd. 6, Warszawa 2002. | scs. |
T. Brajerski: Język staro‑cerkiewno‑słowiański, wyd. 7, Lublin 1990. | scs. |
L. Moszynski: Wstęp do filologii słowiańskiej, wyd. 2 zm., Warszawa 2006. | scs. |
T. Lehr‑Spławiński, Cz. Bartula: Zarys gramatyki języka staro‑cerkiewno‑słowianskiego na tle porównawczym, wyd. 7, Wrocław 1976. | scs. |
J. Kobylińska: Gramatyka języka staro‑cerkiewno‑słowiańskiego z ćwiczeniami, wyd. 2 popr., Kraków 1980. | scs. |
W. Boryń: Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków 2005. | scs. |
Z. Stieber: Zarys gramatyki porównawczej języków słowiańskich, wyd. 4, Warszawa 2005. | scs. |
Z. Klemensiewicz, T. Lehr‑Spławiński, S. Urbańczyk: Gramatyka historyczna języka polskiego, wyd. 4, Warszawa 1981 | scs. |
Jak widać, zapis zgodny z ogólną regułą pisowni skrótów w języku polskim (kropka po skrócie niezakończonym ostatnią literą wyrazu/związku wyrazowego w formie nieskróconej) wydaje się przeważać. Wydaje się, ponieważ nie sposób sprawdzić wszystkich książek. Przypominam sobie jeszcze, że pewien nauczyciel w mojej obecności zapisał chyba s-c-s. z kropką, więc to byłaby jeszcze jedna wersja.
Zapis scs. (z kropką) jest zgodny z regułą ortograficzną: w rozwinięciu skrótu (staro‑cerkiewno‑słowiański) nie ma litery s na końcu, więc skrót nie kończy się na ostatnią literę wyrazu skracanego, a więc trzeba go zakończyć kropką.
Zdarzają się jednak skróty wyjątkowe, nietypowe, nieregularne. Oprócz podręcznikowych przykładów n.p.m. i p.p.m. są nimi często stosowane skróty gramatyczne, np. ż – żeński (rodzaj), m – męski (rodzaj), lp – liczba pojedyncza, blm – bez liczby mnogiej. Spotykane są w tekstach specjalistycznych (np. słownikach), gdzie nadmiar tych skrótów uzasadnia ich jeszcze krótsze zapisywanie: bez kropki, a więc niepoprawnie. Takie zapisy mają też wieloletnią tradycję. Te dwa argumenty umożliwiają dopuszczenie takiej pisowni (por. A. Markowski: Język polski. Poradnik, Warszawa 2003, s. 22).
Analogicznie można uzasadnić pisownię scs w tekstach specjalistycznych, choć, jak widać z powyższego zestawienia, nie uzasadnia jej (jeszcze) tradycja.
Miałeś rację, Brawo ;)
OdpowiedzUsuńOj, Piotrusiu, Piotrusiu :-)
OdpowiedzUsuńTylko powiedz to teraz... No... Sam wiesz komu... Żeby "Sam wiesz kto" pozmieniał to we wszystkich dokumentach "Sam wiesz czego" dla "Sam wiesz kogo"... Mnie do zapisywania "scs" bez kropki obliguje zwierzchnictwo "Sam wiesz kogo", który to "Sam wiesz kto" chyba by mi głowę urwał, gdybym zapisywała inaczej... Nie chcę się kłócić z "Sam wiesz kim", który wybrał wersję nieprzeważającą (widać z okazji słabości do Dubisza) i zapisuje jednak "scs". Pozwolisz więc, że nadal z uporem maniaka będę tkwić w formie niszowej (a co, zawsze lubiłam być inna :D).
To byłam ja, Melman :D
Ale, ale, (Mel)maniuś, ja nie twierdzę, że "Sama wiesz kto" ma teraz wszystko zmieniać dla "Sam wiem kogo", bo forma niszowa ma uzasadnienie również w... Markowskim ;P
OdpowiedzUsuń